Król Eurysteus bardzo się przestraszył zobaczywszy ogromnego Heraklesa z olbrzymią maczugą w dłoni i nie chcąc go więcej oglądać (był wielkim tchórzem i bał się, ze ogromny bohater może mu zrobić krzywdę) kazał mu zabić lwa z Nemei, okrutnego potwora siejącego postrach śród podmiejskich winnic licząc na to, że lew zabije śmiałka, ale bohater poradził sobie z lwem i przyniósł jego martwe cielsko do króla. Wtedy przerażony Eurysteus zabronił mu wchodzić do miasta, a dowody wykonanych prac miał składać pod murami miasta, sam porozumiewał się z Heraklesem przez herolda. Wymyślał mu coraz niebezpieczniejsze zadania (a to miał zabić hydrę lernejską, a to sprowadzić łanię ceryntyjską, przyprowadzić klacze króla Diomedesa, wysprzątać stajnię Augiasza, zdobyć pas Hipolity, królowej amazonek, przyprowadzić woły Gerionesa czy przynieść złote jabłka bogini Hery.
Ale największym i najtrudniejszym a przy tym ostatnim zadaniem herosa był sprowadzenie z piekieł cerbera?zatroskał się Herkules, że oto chyba nadszedł kres jego żywota, bo bał się, że z stamtąd to już na pewno nie wróci żywy, ale zobowiązał się do wykonania dwunastu prac, więc musiał chociaż spróbować. Po odpowiednich przygotowaniach zszedł do podziemia, śmiało stanął przed Plutonem i zranił go strzałą, a następnie poszedł po cerbera?złapał go i walcząc wyciągnął na powierzchnię?cerber nie przywykły do światłą dziennego spokorniał i dał się zaprowadzić do Eurysteusa, a ten kazał go wypuścić i uwolnił Heraklesa ze służby?